Marr powiedziała, że są teraz w stanie przymknąć drzwi nieco bardziej, niż początkowo sądzili i nadal spełniają ten sam wysoki standard wentylacji, używając detektora dwutlenku węgla do śledzenia jego poziomu w pomieszczeniach.
„Dwutlenek węgla jest w wydychanym oddechu i jest dobrym wskaźnikiem tego, ile wirusów może gromadzić się w powietrzu” - powiedziała Marr.
W zależności od pogody i poziomu komfortu sportowców na siłowni, można otwierać drzwi mniej lub więcej. A sportowcy zawsze mają możliwość wyniesienia sprzętu na zewnątrz budynku.
We wrześniu, kiedy właścicielka dowiedziała się, że jeden z jej trenerów nie czuje się dobrze, początkowo się nie podejrzewała, że to coś złego. Chociaż sądziła, że to tylko alergia, wkrótce stracił on zmysł węchu i smaku, powiedziała Minnick, więc został przebadany na koronawirusa. Poprosiła go o przejście na kwarantanne do czasu otrzymania wyników.
Kiedy okazało się, że wynik testu był pozytywny, najpierw ustalili, że zaraził się wirusem poza siłownią, w innym miejscu, w którym przebywał w zamkniętym pomieszczeniu. Następnie przeprowadziła w systemie, kogo trenował przed zachorowaniem.